Rozszumiały się wierzby płaczące
Rozszumiały się wierzby płaczące,
Rozpłakała się dziewczyna w głos, Od łez oczy podniosła błyszczące, Na żołnierski, na twardy życia los. Nie szumcie, wierzby, nam, Żalu, co serce rwie, Nie płacz, dziewczyno ma, Bo w partyzantce nie jest źle. Do tańca grają nam Granaty, wisów szczęk, Śmierć kosi niby łan, Lecz my nie wiemy, co to lęk. Czy to deszcz, czy słoneczna spiekota - Wszędzie słychać miarowy równy krok, To maszeruje ta leśna piechota - Na ustach śpiew, spokojna twarz, pogodny wzrok |
Nie szumcie, wierzby, nam, Żalu, co serce rwie, Nie płacz, dziewczyno ma,
Bo w partyzantce nie jest źle. Do tańca grają nam Granaty, wisów szczęk, Śmierć kosi niby łan, Lecz my nie wiemy, co to lęk. I choć droga się nasza nie kończy, Choć nie wiemy gdzie wędrówki kres ? Ale pewni jesteśmy zwycięstwa, Bo przelano już tyle krwi i łez ! Nie szumcie, wierzby, nam, Żalu, co serce rwie, Nie płacz, dziewczyno ma, Bo w partyzantce nie jest źle. Do tańca grają nam Granaty, wisów szczęk, Śmierć kosi niby łan, Lecz my nie wiemy, co to lęk. |